Agatha Christie - logo

Agatha Christie o...


...o mordercach

Jacy są mordercy? Niektórzy z nich to bardzo mili ludzie. (...) Czasem ma się wrażenie, że ci mili ludzie popełnili zbrodnię zupełnie przypadkowo. Zostali przyciśnięci do muru albo czegoś bardzo pragnęli - pieniędzy, kobiety - i zabili, aby to osiągnąć. Nie posiadają hamulca, który ma większość z nas. Dziecko bez skrupułów przekształca pragnienie w działanie. Kiedy rozgniewa się na kota, mówi Ťzabiję cięť i zamierza się na niego młotkiem - a potem ma złamane serce, bo kotek nie chce ożyć. Wiele dzieci ma ochotę wyciągnąć niemowlę z wózka i utopić je, ponieważ absorbuje rodziców i przeszkadza w zabawie. Jednak bardzo szybko osiągają stadium, w którym rozpoznają, co jest złe, czyli za co zostaną ukarane. Później uczą się czuć, że to jest złe. Ale niektórzy - jak mi się wydaje - pozostają moralnie niedojrzali. Wiedzą, że morderstwo jest złe, ale nie czują tego. (...) Mordercy są inni niż reszta społeczeństwa: morderstwo jest złem, ale nie dla nich, dla nich jest koniecznością, ofiara "sama się o to prosiła", "nie mieli wyjścia"

I jeszcze jedna rzecz: morderca lubi mówić. (...) Widzisz, morderstwo wyobcowało cię spośród ludzi. Chciałbyś powiedzieć o tym komuś, ale nie możesz. I dlatego tym bardziej tego pragniesz. Zatem jeśli nie możesz mówić o tym, jak popełniłeś zbrodnię, będziesz mówić o samej zbrodni: rozważać szczegóły, wymyślać teorie.

("Dom zbrodni", tłum. Anna Rojkowska).

Niewątpliwie spotyka się osobników podobnych Ryszardowi III, tak jak go portretuje Szekspir. Ci istotnie mówią: "Niechaj Zło stanie się moim dobrem". Wybrali Zło, myślę, wzorem Miltonowskiego Szatana. On pragnął wielkości, pragnął władzy, pragnął dorównać Bogu. Nie kochał, a zatem nie znał pokory. Z własnych, codziennych obserwacji wiem, że tam, gdzie brak pokory, giną ludzie.